Monday, November 28, 2005

Początki z Ruby cz. 3. - Rails

No i doszedłem w końcu do technologii wywołującej osatnimi czasy największe rumieńce u programistów aplikacji webowych. Chodzi oczywiście o Ruby on Rails - framework, który ma szansę stać się najpopularniejszym szkieletem aplikacji wszechczasów. Aplikacje webowe to szczególny rodzaj oprogramowania. Wiele czynności, które musi wykonać programista jest powtarzalna - od stworzenia mechanizmu dispatchującego, poprzez akcje, widoki i model.

Railsy spełniają wszystkie podstawowe wymogi, które stawiane są nowoczesnym szkieletom web-aplikacji. Można więc w nim korzystać z kontrolerów i szablonów. Można także korzystać z mapowań OR i interfesów web serviceów (to raczej nie często się spotyka w typowych frameworkach).

Mamy więc gotowe samowystarczalne rozwiązanie do pisania małych, średnich a nawet dużych webaplikacji - nie trzeba używać zewnętrzych bibliotek np. do wysyłania maili czy operacji na bazie danych.

Ruby on Rails to także szkielet z bardzo silnym wsparciem dla AJAXu. Mamy zbiór komend, które znacznie skracają czas pisania prawdziwie interaktywnych aplikacji. Co jednak sprawia, że w Railsach zakochuje się coraz większa ilość programistów dawniej przekonanych o potędze Javy? PRZYJEMNOŚĆ Z TWORZENIA i CZAS JAKI TRZEBA POŚWIĘCIĆ NA NIEWAŻNE Z PUNKTU WIDZENIA UŻYTKOWNIKA RZECZY.

W następnym wątku opiszę po krótce mój pierwszy dzień tworzenia projektu Communities Website System, który pisany jest właśnie w Railsach.

2 comments:

Anonymous said...

Przyjemnosc z tworzenia to ja mam, a programuje w Javie. Wszystko zalezy w jaki sposob tworzysz swoje oprogramowanie, ja ciagle staram sie udoskonalac proces tworzenych systemow, jesli ciagle sie robi to samo to oczywiscie traci sie przyjemnosc.

Unknown said...

Wszystko zależy od tego co rozumie się pod przyjemnością tworzenia:) Sam jestem zawodowym programistą Java i bardzo ten język lubię. Jednakże kiedy poznałem Rubiego stałem się wydajniejszy, zacząłem mieć lepsze i bardziej inowacyjne pomysły, a wiele rzeczy przychodziło mi znacznie łatwiej. Zmienił się też sposób w jaki patrzę na projekt całej aplikacji - więcej eksperymentuję, myślę bardziej w kateogoriach wymagań klienta a nie o tym, jakiego API użyć. Można powiedzieć, że Ruby jest bardziej agile niż Java (zresztą jak większość języków skryptowych). Problem w tym, że Java zbytnio nie nadaje się do prototypowania, raczej do prac rzemieślniczych. Dlatego też mniej się może podobać (choć to pojęcie względne).